Anioły w świecie ludzi
Posted on 29 listopada 2020
Książka „Anioły w świecie ludzi” jest zbiorem rymowanych wierszyków z morałem, nawiązujących do aktualnych spraw i wydarzeń. Bohaterami są anioły, które w naszym świecie doświadczają przygód i dziwnych dla nich zdarzeń. Są sympatyczne w naiwnym zakłopotaniu, bywają też śmieszne w upartych próbach zrozumienia naszego ludzkiego świata. Na swej drodze anioły spotykają swoich oponentów, czyli diabły, czasem kontaktują się ze swoim Głównym Szefem, próbując sprostać naszym ludzkim problemom. Sytuacje z którymi zderzają się anioły są też niełatwe dla nas — ludzi. Zatem choć jest to książka o aniołach, to nade wszystko są to wierszyki dla ludzi, im pomocne.
Książkę można zakupić w postaci elektronicznej lub papierowej korzystając z linka: https://ridero.eu/pl/books/anioly_w_swiecie_ludzi
Można też poprosić autora mailem janusz@olearnik.pl wysyłając symboliczną dowolną kwotę na poczet powstania kolejnych tomików.
Oto próbki wierszyków.
Pożyczka anielska
Kiedyś anioł się zasiedział
w miłej restauracji,
spóźnił biedak się na pociąg
do niebiańskiej stacji.
Co tu robić w tym miasteczku,
kiedy już dziewiąta?
Usiadł anioł na ławeczce,
a tu menel z kąta.
I tak mówi do anioła:
„szanowny kolego,
pożycz piątkę na jabola
lub coś mocniejszego”.
Był to anioł z Los Angeles,
miał tylko dolary.
Menel dostał swoją piątkę,
kupił dwa browary.
Wtedy żal mu się zrobiło,
mógł o stówkę krzyknąć!
Wraca menel na ławeczkę,
ale anioł zniknął.
Więc na koniec tej bajeczki
taki morał się wynurza:
kiedy spotkasz już anioła,
to od razu proś o dużo.
Śpioch wigilijny
Gdzieś tam w noc przedwigilijną
pewien anioł nie spał wcale,
bo zamówił sobie netflix,
oglądał seriale.
A gdy gwiazdy betlejemskiej
już na niebie blask rozbłysnął,
to anioły – do Betlejem,
a ten jeden przysnął.
I nie spotkał Jezusika,
co tam wtedy się narodził…
Widać nocka nieprzespana
też aniołom szkodzi.
Jako morał przekazuję
takie ostrzeżenie:
nie oglądaj telewizji
w Boże Narodzenie.
Niefortunni pomocnicy
W noc styczniową dwa anioły
przystanęły nagle w biegu.
Patrzą z góry zadziwione,
czemu w Polsce nie ma śniegu?
Skoro zima – śnieg być musi!
Przecież zawsze tak się działo!
Trzeba ludziom jakoś pomóc,
żeby wszędzie było biało.
Zadzwoniły tam gdzie trzeba
– już obficie śnieżek leci…
I zrobiły nam na ziemi
śnieżną zimę tysiąclecia!
Zasypane miasta wioski,
Nie ma wody, nie ma chleba,
a anioły zadziwione
patrzą na to smutno z nieba.
Więc na koniec tego wiersza
taki morał nam tu skrzeczy:
nie bierz się za pomaganie
kiedy nie znasz się na rzeczy.